KNF w sprawie nielegalnej działalności Forex
Na stronie KNF pojawił się komunikat ostrzegający przed firmami świadczącymi nielegalnie usługi forexowe i wskazujący na wymagania, jakie musi spełnić firma inwestycyjna chcąca taką działalność prowadzić legalnie. Działania ze strony nadzoru można ocenić dwojako. Z jednej strony to bardzo dobrze, że komunikat się ukazał, z drugiej wydaje się, że działania nadzoru są niewspółmierne do skali problemu, którym są wskazane w komunikacie „podmioty z siedzibą za granicą, oferujące usługi klientom z Polski, stosujące agresywny przekaz reklamowy oraz występujące pod wieloma nazwami handlowymi”. Cieszy reakcja KNFu, ale byc może nadzorowi przydałyby się dodatkowe narzędzia do walki z patologią, opisaną niedawno przez portal Money.pl w artykule „Łowcy frajerów”?
Niestety, dotychczasowe działania organów nadzorczych wobec agresywnego marketingu, korzystania z wykradzionych baz danych, wszechobecnych bannerów reklamowych firm niby-inwestycyjnych zarejestrowanych na Cyprze, czy Karaibach – są niewystarczające. Tracą na tym nieświadomi klienci, jak również legalnie działający przedsiębiorcy, którym rykoszetem obrywa się za tych łamiących prawo. Reklamy, takie jak ta poniżej, powinny zainteresować UOKiK, legalność przetwarzania danych – GIODO a UKE powinno przyjrzeć się niechcianym rozmowom telefonicznym. Dodatkowo oferowanie produktów inwestycyjnych bez informacji o związanych z tym ryzykiem utraty kapitału jest wprowadzaniem klientów w błąd i narusza prawa konsumentów do rzetelnej informacji, a także może stanowić nieuczciwą praktykę rynkową.