Nowelizacja ustawy hazardowej – wraca pomysł blokowania stron internetowych, czyli kolejny gniot legislacyjny
Wraca pomysł stworzenia Rejestru Niedozwolonych Stron (patrz: http://prawo.vagla.pl/node/8752) , w którym gromadzone będą dane o podmiotach oferujących w sieci internet osobom przebywającym na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej gry hazardowe niezgodnie z przepisami ustawy, a w tym: adresy elektroniczne pozwalające na identyfikację stron internetowych lub innych usług zawierających treści umożliwiające urządzanie gier hazardowych bez zezwolenia udzielonego zgodnie z przepisami ustawy lub uczestniczenie w tych grach, nazwę podmiotu urządzającego gry hazardowe bez zezwolenia oraz nazwę oferowanej gry hazardowej, zwanych dalej „niedozwolonymi stronami i usługami”. Ze względu na szeroką definicję strony niedozwolonej oznacza to, że do rejestru mogą trafić także serwisy zawierające jedynie linki do stron hazardowych również takie, na których będą pojawiały się np. reklamy Google.
Dostawcy internetowi będą musieli nieodpłatnie utrudniać dostęp lub blokować adresy stron w ciągu dwóch dni roboczych od ich wpisania do rejestru, który ma być dostępny na stronach BIP Ministerstwa Finansów.
To nie wszystko. Dodatkowe wymogi będą dotyczyły rodzimych i unijnych instytucji płatniczych, które będą zobowiązane do monitorowania rejestru i dokładania należytej staranności w celu uniemożliwienia swoim klientom wykonywania transakcji na rzecz podmiotów w nim umieszczonych. Za brak należytej staranności można zostać zadenuncjowanym do Komisji Nadzoru Finansowego, a co dalej ma się dziać ze zgłoszeniem do KNF – tego nie wiadomo. Wydaje się, że ustawodawca zapomniał o możliwości dokonywania płatności za pośrednictwem wirtualnych portmonetek, kartami kredytowymi czy za pośrednictwem zagranicznych instytucji płatniczych, które nie mają swojej siedziby w krajach Unii.
W proponowanych zapisach pojawiają się wymogi dotyczące inwestorów, którzy chcialiby nabyć udziały lub akcje w legalnie działających firmach hazardowych; ich akcjonariuszami/udziałowcami (przy wartości przekraczającej 10% kapitału zakładowego spółki, lub członkami zarządu, rady nadzorczej lub komisji rewizyjnej lub prokurentami spółki mogą być osoby fizyczne, osoby prawne lub spółki niemające osobowości prawnej, co do których nie istnieją uzasadnione zastrzeżenia z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa, porządku publicznego lub bezpieczeństwa interesów ekonomicznych państwa. I tu pojawia się pytanie, kto będzie oceniał, czy udziałowiec/akcjonariusz nie budzi owych „zastrzeżeń”? Jakie będą kryteria oceny wiarygodności? Na jakiej podstawie będą przetwarzane dane osobowe osób fizycznych, poddawanych ocenie? Kto będzie miał dostęp do tych danych?
Ustawa nie przewiduje trybu odwoławczego od decyzji Ministra Finansów i wydaje się, że jej założenia są sprzeczne z art. 54 Konstytucji.
Podobne rozwiązania wprowadzone w Wielkiej Brytanii okazały się zupełnie nieskuteczne (głównie chodziło o strony torrent), ze względu na bezpaństwowość internetu i rozwój technologii informatycznych.
Tu pełen tekst zmian do ustawy hazardowej
Joanna Grynfelder